„Cała atmosfera kapitalizmu powoduje, iż egoizm jest ludziom szczepiony
w ciągu całego życia, począwszy od dzieciństwa, szczepiony przez wychowanie i
warunki społeczne, przez konkurencję, przez ciężką walkę o chleb, przez
panowanie pieniędzy, przez cały system niewoli. Jest to ogromna hodowla i
szkoła egoizmu” – Edward Abramowski.
Szanując i uwielbiając historię, staram się patrzeć na nią jako na „byłą
teraźniejszość”. Nie jako spuściznę ojców i dziadków, coś, co było kiedyś i
nigdy nie wróci. Coś, co na pierwszy rzut oka nie ma dużo wspólnego z czasami
nowożytnymi. Nie było przecież samolotów, samochodów, internetu, iPhonów i
telewizji. Byli za to tacy sami ludzie, ale osadzeni w innych czasach. W
czasach, w których szacunek i tradycja nie były pustymi sloganami, lecz
wartościami nadrzędnymi.
Ludzie mają tendencję do faworyzowania swoich czasów, co nie jest
niczym dziwnym, biorąc pod uwagę fakt wychowania i wykształcenia w latach, w
których przyszło im żyć.
Czytając zapiski mędrców i filozofów z końca XIX oraz początku XX
wieku, dochodzę do wniosku, że właśnie to pokolenie mogło obiektywnie ocenić
plusy i minusy kapitalizmu.
Był to czas, gdy feudalizm został wyparty przez pierwsze formy
kapitalizmu i prywatnej własności. Był to czas, gdy wielu wpływowych ludzi
wierzyło, że tylko system socjalistyczny może kierować państwem oraz że to
właśnie socjalizm wyprze egocentryczne i krwiożercze idee kapitalizmu.
Wiem, że mały sukces może być dziełem jednego człowieka, jednego
biznesmena, kilku pomysłów i kapitału wdrażającego te pomysły w życie. Z
drugiej strony wierzę, że tylko praca zbiorowa może być fundamentem rzeczy
wielkich.
Żeby zrozumieć siłę grupy, trzeba zrozumieć, że pieniądze nie są na
pierwszym miejscu, jeżeli chodzi o motywację ludzi. Pieniądze mają pomóc nam
zaspokoić potrzeby życiowe, te mniej lub bardziej wyrafinowane.
Są jednak ważniejsze aspekty pracy i życia, takie jak przynależność do
grupy, satysfakcja, zrozumienie i wsparcie. Gdyby pieniądze były absolutem, to
nasze społeczeństwo składałoby się głównie z prostytutek i złodziei. Na
szczęście tak nie jest, a fakt ten tylko potwierdza tezę o wyższości innych aspektów
nad pieniądzem.
Wracając do tematu – tak, kapitalizm jest dobrym zalążkiem, ale nie
jest systemem, w którym większość ludzi byłaby szczęśliwa i spełniona. Czysty
kapitalizm prowadzi do plutokracji, czyli podziału państwa na panów i
służących.
Jest proste wyjście: kapitalizm dystrybucyjny, który ustawowo dąży do
rozprzestrzeniania się własności prywatnej wśród obywateli. Jest to idea pana
Belloca, ale którą można stworzyć na gruncie kapitalizmu. Firmy typu Starbucks
wypłacają bonusy w postaci akcji swojej firmy. Jest to jedyny sposób, aby
pracownicy pracowali tak ciężko i efektywnie „jak u siebie”.